czwartek, 16 czerwca 2011

Cześć, mój świat...

Sumując dwa ostatnie dni: to spędzone w aucie. Wczoraj dzień rozpoczęliśmy od zawiezienia mojego rodzeństwa do przedszkola, później na butelkę mleka zajechaliśmy do domu. Szybciutko po tym pojechaliśmy na zajęcia z panią Martą logopedą, która tak przyjemnie głaskała mnie po rączkach. Następnie pan Krzysztof ćwiczył ze mną i powiem Wam coś, wcale nie płakałem, tylko śmiałem się od ucha do ucha. Później po wszystkich zasnąłem. 

Dziś był dobry dzień. Rano znów zawiozłem braciszka i siostrzyczkę do przedszkola. Tam pani dała nam nakrętki. Mamy już prawie cały bagażnik. Później długo jechaliśmy, aż zasnąłem. Pojechałem z mamą do Olsztyna do dużego sklepu i wybrałem sobie tapetę w traktorki :-) i są krówki i gąski. Później mama Wam na pewno pokarze. Tata pomalował mi już trochę w tym pokoju, ale czeka go jeszcze trochę pracy. 

Następnie pojechałem do mojej pani doktor od serduszka. I wiecie co, też byłem grzeczny. Mama chrumkałam mi różowym prosiaczkiem, a on był taki śmieszny. I wcale się nie bałem. Słyszałem nawet jak biło moje serduszko. Później piłem pyszne mleczko i znów jechaliśmy, śpiewałem z mamą koci koci i znów zasnąłem, było bardzo gorąco. Obudziła mnie jakaś pani. Patrzyła czy siedzę, czy trzymam główkę i tu zawiodłem. Ale mama mnie wycałowała i wcale nie była zła. Chciała zjeść mój brzuszek i powiedziała, że mnie bardzo kocha. Później znów jechaliśmy i w końcu dom. Przywitał nas tata i babcia ze mną porozmawiała i przybiegła Martynka mnie pocałować, a później Filipek. Resztę dnia spędziłem na dworku i jadłem banana, zupkę, biszkopty, bo wcześniej nie miałem kiedy. Na koniec kąpałem się z Filipem i Marynką w wannie. Martynka mnie trzymała, a Filipek mył mi nóżki i śpiewał, a mama się z nas śmiała, aż tatę zawołała. Fajny był ten dzień. Teraz sobie smacznie śpię. Buziaki. Czarek

1 komentarz:

  1. Czarusiu jesteś wspaniałym chłopcem!!! Masz wspaniałe rodzeństwo i rodziców!!!! Jesteś taki dzielny!!! Wierzę, że wszystko będzie dobrze:) że już nie długo sam będziesz siedział i biegał po podwórku ze swoim rodzeństwem!

    Jesteśmy z Tobą nasz bohaterze:)

    OdpowiedzUsuń