sobota, 26 maja 2012

Rozgłos!!!

Witam ponownie.
Nigdy nie myślałam, że będę umieszczać w tym blogu jakiekolwiek informacje o tym, że Czaruś będzie miał kontakt z prasą. I oto w czwartek 24.05 historia mojego synka znalazła się o naszej regionalnej gazecie.




A to wszystko dlatego byście dalej pomagali nam w zbiórce nakrętek, a może jakimś cudownym trafem znaleźliby się sponsorzy zajęć rehabilitacyjnych, bądź dołożyliby nam do turnusu rehabilitacyjnego, a może ofiarowaliby nam jakieś ciekawe rzeczy do licytacji byśmy mogli uzyskany dochód przeznaczyć na tą rehabilitację i na dojazdy. 

Życie pokarze.

A co u Czarusia, akurat po ostatnim wpisie i po mojej skardze na przeziębienie pochorowały się wszystkie moje dzieci, w tym Czaruś. Niestety od nowa musiał sobie przypomnieć o kaszlu. Długo potrwa jak się to wszystko wyrówna i mam nadzieję, że to kiedyś, a w marzeniach już niedługo, to nastąpi.

Jednak nic poważniejszego, niż nocne warowanie przy dziecku, wybudzanie i oklepywanie by wszystko się oczyściło, nie było. Nie było antybiotyku, tylko leki wziewne. Jest jeszcze kaszel nocny, dzienny, gdzieś ta wydzielina powstaje i ciągle nas prześladuje. Mimo interwencji laryngologa Czaruś ma dalej przeciek, przetokę mikroskopijną, ale ma. Podczas płaczu, kaszlu, pod wpływem ciśnienia pieni mu się i wydostaje na zewnątrz.

Tak bardzo proszę Boga, by odpuścił swój upór i pomógł mu to przejść, bym ciągle nie wspominała rurki i braku jej. Jest jeszcze tyle rzeczy do naprawienia... , więc proszę by naprawił coś do końca, byśmy mogli skupić się na innej naprawie. Nie wiem czy grzeszę takim myśleniem, przecież ponad dwa miesiące tej rurki już nie ma i jakoś to przeszliśmy, jednak każdy kolejny dzień to nowe wyzwania i nowe trudności. I może teraz przemawia przeze mnie lekkie zrezygnowanie, bo przecież na tak wiele rzeczy nie mam wpływu. Tylko wyłącznie sam Czaruś może poprawić swój stan. Byłoby inaczej gdybym mogła mu kazać pewne rzeczy zrobić... ale niestety ja mogę mu tylko "podpowiadać" .

Do zobaczenia...
Joanna Raczyńska, mama Czarusia