czwartek, 3 stycznia 2013

Turnusy.

Hej.
Mamy Nowy Rok. A ja ostro wzięłam się do pracy w realizowaniu moich noworocznych postanowień i celów.

Przypomnę, że zamierzyłam sobie, że plan Czrusiowy na rok 2013 będzie opierał się przede wszystkim na turnusach rehabilitacyjnych. Zakładam, że będzie ich w tym roku cztery, jak da radę to i więcej, chociaż pieniędzy mam dopiero na jeden. Ten pierwszy już od 10 lutego.

Od stycznia ruszamy również ze zbiórka 1%. To zbiórka na rok następny. Ta zbiórka jest bardzo ważna, bo dzięki niej funkcjonujemy, dzięki niej możemy planować rok kolejny. I chociaż w tym roku była ona znacznie większa niż w zeszłym, za co jestem ogromnie wdzięczna, to jednak proszę Was byście i w tym roku pamiętali o nas.

Pochwalę się Wam, bo pod koniec zeszłego roku 2012, Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie uwzględniły moje podanie o dofinansowanie sprzętu typu laptop do zajęć pedagogiczno-logopedyczny, które zostało rozpatrzone pozytywnie. Refundacja dotyczyła 80% wartości. Moja duma jest tym większa, było to moje drugie podanie, bo pierwsze zostało rozpatrzone negatywnie. 
Więc mamy sprzęt, który mogę wszędzie ze sobą zabrać. Koniec z proszeniem sąsiadek na turnusach o możliwość wglądu na pocztę. Nie jestem osobą wygodną, ale przyznam się, że czułam się dziwnie, bo nie było mamy która nie posiadałaby laptopa. Wtajemniczyły mnie w możliwości, jak zdobyć sprzęt i widać pierwsze efekty. Pozostały mi jeszcze do zakupu programy logopedyczne, których mam listę zapisaną przez logopedów i z turnusu i z ostródzkiego Ośrodka Osób Niepełnosprawnych i logopedy ze Szpitala z Ameryki.

Mam tak dużo wiedzy, pomysłów, że nie mogę spać. Zła jestem na siebie, że miałam momenty zwonpienia i ciagłego żalu o mój los. Straciłam tyle czasu. Dość! Chcę by Czaruś w tym roku usiadł. A nawet gdy tego nie zrobi to i tak się nie poddam. Wiem jedno, zbyt nisko podnosiłam poprzeczkę, zbyt niskie miałam wymagania i od siebie i od niego. Wiem, że dzieci mogą więcej, zbyt łatwo pogodziłam się ze swoim losem. Zamiast walczyć. Krew burzy mi się w żyłach, jak pomyslę sobie, że tyle czasu straciłam. 

Po tym turnusie zrozumiałam, że był mi potrzebny taki kopniak. 

Tu poniżej podaję dane fundacji, fundacji do której należy moje dziecko. Dziecko, które bardzo kocham i chcę by było zdrowe!!! Jeżeli ktoś chciałby pomóc oto dane. Cel tej zbiórki to TURNUS REHABILITACYJNY nr 2, termin wyjazdu 10 marzec. Ja ze swojej strony obiecuję, że dokonam niewykonalnego i zbiorę te pieniądze na pozostałe turnusy, na dodatkowe zajęcia z Integracji Sensorycznej, na logopedę, rehabilitację metodą Vojty i na zajęcia w nowej placówce w Olsztynie. Nowej dla nas oczywiście, bo o jej istnieniu też przecież dowiedziałam się na turnusie. 


Fundacja Dzieciom
Zdążyć z Pomocą”
NR KONTA: 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615
Z dopiskiem: 13398 Raczyński Cezary, darowizna na pomoc i ochronę zdrowia.

oraz podaje dane KRS Fundacji na 1% podatku.

KRS 0000037904
CEL SZCZEGÓŁOWY: 1% 13398 RACZYŃSKI CEZARY

Dziękuję!!!

Na koniec trochę zdjęć. Wspomnienie turnusu w "Neuron" w Małym Gacnie. I króciutko opis.

Czaruś ma masaż.
 
 Rehabilitacja z panią Karoliną.


Integracja sensoryczna.


 Dogoterapia. Pies Fawor z terapeutą panem Marcinem.


 I moje ulubione zdjęcia. Cedzek na żółtym tle :) z psem Śnieżka, naszą ulubienicą.



Był również Mikołaj, chociaż raczej budził strach i łzy niż pełną radość. Liczy się jednak, że przybył. :)


Pionizator i terapia ręki.



A tu mój mały synek siedzi sobie w swoim pionizatorku Bafinku i odpoczywa.
 Następnym razem wkleję kilka fotek jak nasze dziecko stoi.  

















Pozdrawiam. 
Joanna Raczyńska, mama Cezarego